Tokio na szybko

Po niezbyt dalekim i krótszym wypadzie do Sofii przyszedł czas na dalszy i trochę dłuższy wypad do Japonii. Kilka dni po Bułgarskiej delegacji załadowali mnie w samolot w czternastogodzinną podróż kilka tysięcy kilometrów od domu. Niewątpliwym bonusem było to, że tym razem jakoś zasłużyłem sobie na lot klasą biznesową. Ach, to jest życie 🙂 Jedzenia nie powstydziłaby się niejedna restauracja, a i miejsca na nogi było całkiem sporo 😉 Poniżej kilka zdjęć rzeczonego jedzenia:









oraz obowiązkowo widok z okna.



W Tokio wylądowałem w poniedziałek, a do domu wracałem już w piątek. Nie było niestety czasu na prawdziwe zwiedzanie. Dlatego i zdjęć za bardzo nie ma. Jedynie dwa filmiki. Jeden przedstawia część trasy pociągiem z lotniska Narita do centrum Tokio, tak gdyby ktoś chciał zobaczyć przedmieścia.

Drugi to z kolei niezwykle interesujący widok z okna hotelowego na biurowiec obok. Żeby nie było za łatwo, to okno było zadrutowane, dodając lekko przygnębiającego efektu.

I na tym zakończył się ten intensywny w pracę wyjazd. Pozytywnym wynikiem jest dość duża perspektywa przyjazdu tutaj na 2 lub 3 tygodnie, jakoś w najbliższych miesiącach. Byłby czas na zwiedzanie i robienie zdjęć. Pożyjemy zobaczymy.