Kraj kwitnącej wiśni i Dreamliner
Początek W sobotę leciałem z Warszawy do Londynu, a już w niedzielę z Londynu do Osaki. Czyli po raz trzeci jestem w kraju kwitnącej wiśni, a rzeczonej wiśni kwitnącej jeszcze nie widziałem, i pewnie tym razem też nie zobaczę. Zanim przejdę do mojego ulubionego "japońskiego" tematu – kibelków 😉 muszę podzielić się ze wszystkimi dobrą nowiną. Naprawili naszego Dreamliner’a... Czytaj dalej »