Kobe beef - i porcja mniej przyjemnych rzeczy
Przez większość tego pobytu w Japonii nic nie pisałem, bo pracy było tyle, że po powrocie do hotelu padałem spać w ciągu pół godziny. Tutejszy dzień pracy jest o wiele dłuższy od europejskiego. Na szczęście miałem okazję w weekend trochę pozwiedzać, co mam nadzieję uda mi się, w wolnej chwili tutaj zamieścić. W międzyczasie podzielę się z wami wielkim szczęściem,... Czytaj dalej »